A da sie bawic na tych zasadach w poszukiwanie wiedzy, porownywanie i konflikty miedzy paradygmatami (lepiej: tradycjami), studiowanie zatechlych grimuarow, klecenie wlasnych rytualow? Ot, taki moj zestaw idealnej gry o magii, czego mi teraz - niestety - moj mag nie zapewnia. Opowiesz cos wiecej, pod katem tego, co mnie interesuje?

[pokaż treść] [kto ukrył]

26-11-2006 18:16

Powiem Ci tak, śmiertelni czarodzieje, inaczej Taumaturgowie to w założeniu z "Second Sighta" wyposażeni w prawdziwą magię przedstawiciele różnych, istniejących na prawdę tradycji magicznych. Konflikt między tradycjami oznacza tu często konflikt na tle religijnym tudzież spór pragmatycznego fanatyka z kims, kto wie, że magia istnieje. Prezentowane w książce tradycje to, jak napisano, czubek góry lodowej, choc część z nich to grupy bardzo szerokie - mamy bowiem Apostoła Mrocznego Pana (od satanistów po czcicieli neutralnej i niepojętej przedboskiej Ciemności), Magów Ceremonialnych (spadkobierców hermetyzmu, czarowników z wyższych szczebli społeczeństwa), Czarowników (wikańskich Hedge Wizards i etnicznych znachorów), Szamanów (w prostym znaczeniu ludzi mających wgląd w Cień), Taoistycznych Alchemików (samodoskonalenie w sandałach) i Kapłanów Vodoun (hounganów, mambo i bokorów, mistrzów unikalnej magii voodoo)... Tradycje te nie postrzegają, jak Magowie, magii i filozofii na jednej płaszczyźnie, ich magia bowiem to dar i narzędzie, któremu oddają czasem stery nad sobą, wiedzą o wiele za mało, by wdawać się w dyskusje nad naturą magii, oni ją po prostu czują. Zaprezentowane tradycje mają służyć jako szablony do tworzenia własnych. Z Magami w konkury nie staną nigdy, ale zwykłych śmiertelników ich moc może przerazić.

Poszukiwania wiedzy w książce jest sporo, grimuarów też (heh, nawet Atut: Biblioteka się przewija, poza tym, rytuałów z rozdziału o Bóstwach Innych Rzeczywistości nie da się raczej bez odpowiedniego cuchnącego krwią tomiszcza odprawić). Dostajesz ogólnie takie bardziej ludzkie i znane podejście do magii - dziwnej, nieopanowanej siły i mrocznej sztuki, zbudowanej z niedopowiedzeń, omenów i niezgodnych z naturą rzeczy manipulacji losem ludzi. Poza tym, niejako w ramach 3-w-1, dostajesz książkę o psychotronikach i kultystach Cthulhu, pomijajac już magię.

[pokaż treść] [kto ukrył]

26-11-2006 20:32

Brzmi fajnie.

System magii jest otwarty czy zamkniety? Da sie tworzyc wlasne zaklecia przez maga i czy jest to jakos fajnie mechanicznie rozwiazane (zeby gracz mogl sie w to pobawic?)

[pokaż treść] [kto ukrył]

26-11-2006 22:52

Zamknięty. Powiem Ci tak: zaklęcia, uroki i rytuały taumaturgów podane są w formie Atutów, Merits. Część z nich ma całkiem szeroko zakrojone efekty, a może raczej szerokie wachlarze efektów, przy zgodzie Narratora, gracz może czasem osiągnąć upragniony efekt, który w podręczniku nie jest nawet zasugerowany (kapłan vodoun na przykład, używa Inwokacji, by dać się opętać i dosiąść wybranemu loa, potężnemu duchowi, który może spełnić naprawdę najdziwniejsze życzenia; wiedźmy sprowadzają pecha i wzbudzają miłość; szamani kontaktują się z mieszkańcami Cienia i paktują z nimi). Nie ma jednak reguł dotyczących tworzenia własnych zaklęć. Większość Atutów taumaturgicznych to tajniki stanu kapłańskiego, przekazywane uczniowi przez mistrza. Do niektrych mocy można dojść studiując dawne księgi, otrzymując je od zapomnianego boga, ducha lub w wyniku objawienia. Wydaje mi się jednak, że człowiek z pomysłem i przychylnym Narratorem będzie w stanie jakoś rozbudować system magii. Złożony, wielotygodniowy test na Bibliotekę + Inteligencję + poisadany przez postać Atut, który ma w jakimś sensie stać się bazą nowego rytuału mógłby zaowocować ulotną i ryzykowną wersją nowego czaru, który za punkty doświadczenia dałoby się później ustabilizować i przekuć w kropkowany Atut.

Taumaturgowie, co podkreślono kilkakrotnie, nie są magami, ich moc nie wywodzi się z żadnych wyższych dziedzin i nie mają do magii podejścia na tyle przedmiotowego, myślę, by tworzyć nowe zaklęcia. Głównie dlatego, że ich zaklęcia są de facto mocami, bardziej jak wampirze dyscypliny. Taumaturgiczne poszukiwania nowych uroków sprowadzają się zapewne do poszukiwania zmurszałych ksiąg magii lub potęznych mentorów.

[pokaż treść] [kto ukrył]

26-11-2006 23:56

Yhm, dzieki za obszerne informacje. Zainteresuje sie na pewno, jak tylko wyjdzie.

No, jeszcze jedno pytanie - jest do tego jakas otoczka fabularna + materialy dla narratora, jak sie w to bawic przy postaciach bedacych tymi taumaturgami?

[pokaż treść] [kto ukrył]

27-11-2006 00:03

Są materiały dla
- Psychotroników - w tym cztery alternatywne wyjaśnienia pochodzenia, kondycji i natury mocy psionicznych
- Taumaturgów - napisane ze szczyptą antropologii kulturowej opisy tradycji magicznych, poza tym, są to, jak pisałem, tradycje z prawdziwego świata, znaleźć na ich temat materiąły jest naprawdę łatwo (heh, dziś dokupiłem kolejną ksiązkę o voodoo do biblioteczki, "Taniec nieba i ziemi")
- Kultystów a-la Lovecraft

[pokaż treść] [kto ukrył]

27-11-2006 21:29